Góra Synaj i Klasztor św. Katarzyny

Góra Synaj, czyli Góra Mojżesza uznana jest za miejsce święte, gdyż utożsamiana jest z biblijną górą, na której według Starego Testamentu, Bóg przekazał Mojżeszowi kamienne tablice z dziesięciorgiem przykazań i zawarł przymierze z narodem izraelskim. Czczona jest przez chrześcijan, muzułmanów i żydów.

Na szczyt, znajdujący się na wysokości ponad 2200 m, wyrusza się zazwyczaj nocą, by uniknąć upałów,a z wierzchołka podziwiać wschodzące słońce. Widoki są niezapomniane.

Wracając z góry, warto zatrzymać się w Klasztorze św. Katarzyny, najstarszym, nieprzerwanie czynnym monastyrze chrześcijańskim (prawosławny kościół greckokatolicki). Na jego terenie znajduje się krzew utożsamiany ze szczepem Krzewu Gorejącego, pod postacią którego Bóg objawił Mojżeszowi swoje imię „Jahwe” (Jestem, który jestem). Bóg nakazał mu spełnić misję wyprowadzenia ludu izraelskiego z Egiptu i osiedlenia go w ziemi Kanaan.

W klasztorze została zbudowana kaplica Krzewu na miejscu, gdzie podobno zachowały się jego korzenie. W monastyrze znajduje się także cenny ikonostas oraz zbiór ikon, które udostępnione są do zwiedzania. Przechowywany jest także (nie udostępniany zwiedzającym) odkryty w XIX w. w klasztorze grecki manuskrypt biblijny z IV wieku, tzw. Kodeks Synajski. Obejmuje on znaczną część Starego Testamentu według greckiej Septuaginty i cały Nowy Testament. Należy do najstarszych znanych kopii całego tego tekstu Biblii.

Zachód słońca na górze Synaj to także ciekawe przeżycie. Żeby być jego świadkiem, wędrówkę na górę należy rozpocząć ok. godz.23 czyli w nocy.


Leave a Reply

Pojedź z nami w miejsca, w których zapomnisz o wszystkim i zaczniesz mysleć na nowo!

Jedziemy do Australii nie po to, żeby oglądać kangury, choć i to pewnie zdarzy się. Jedziemy żyć przez kilkanaście dni, jak Australijczycy.
„Another glorious day in paradise” – kolejny boski dzień w raju jak oni sami mówią o każdym poranku nad oceanem 🙂

Podobno woda to nie wszystko… ale woda i góry „ramię w ramię”, sprawią, że poczujesz się, jakbyś odkrywał zupełnie nowy wszechświat…  Jazda Jet Ski po krystalicznie czystych jeziorach pod lodowcami Nowej Zelandii w środku europejskiego lata (które staje się z roku na rok coraz bardziej upalne, a pięknych oceanów błękitną falą szumiących dla ochłody w te skwarne dni ,tu nie ma…) przeniesie Ciebie prosto do krainy marzeń.

Totalny odlot!